Testujemy: uciekający mysi ogon

Clipboard84

Od wielkanocnej owieczki dostaliśmy zabawkę, którą my nazwaliśmy „uciekającym ogonem”. Nazwy handlowe tej zabawki (w zależności od producenta) to między innymi: „Mäusejagd” („Polowanie na mysz”) „Cat’s Meow” („Kocie miauczenie”), „Kitty Wand Motorised Undercover”, („Mechaniczna kocia różdżka”), „Cat hunter” („Koci łowca”), „Undercover mouse” („Tajna mysz”) i „Predator”.


Nasz człowiek, ponieważ mamy sporo zabawek i szybko się nimi nudzimy a niektóre w ogóle nas nie zainteresowały, zastawiał się czy ta zabawka choć trochę nas zainteresuje. Pierwszy raz bawiliśmy się nią bardzo długo. Jak na razie bawimy się nią codziennie jakiś kwadrans do półgodziny. Zabawa polega na polowaniu na „mysi ogon” widoczny spod koła o średnicy 60 cm wykonanego z materiału (wytrzymały poliester) zataczający nieregularne kręgi i zmieniający losowo kierunek poruszania się. Zdaniem producentów materiał, który faluje podczas poruszania się „ogona”, ma sugerować, że pod nim znajduje się właścicielka „ogona” czyli mysz (z pewnością biała, bo ogon jest czerwony). Cóż nie każdy musi znać kocie zachowania, ponieważ gdyby tak myślał kot zamiast łapać „ogon” grzebałby pod materiałem ponieważ żaden kot nie poluje na mysz łapiąc ją za ogon.


Zabawka wyposażona jest w timer i automatycznie wyłącza się po 10 minutach. Nasz człowiek uczy nas, jak mamy sobie ją sami uruchomić – to tylko jedno machnięcie łapą, tak jak w dzwonek barowy (potrafimy nim dzwonić) ale my wolimy, jak on to robi 🙂

Aby, co jakiś czas uatrakcyjnić zabawkę można przywiązać do „ogona” jakąś małą myszkę (nie może być ciężka) piórko, czy wstążkę. Nam najbardziej odpowiada sam „ogon”.

Śmiało możemy polecić tę zabawkę innym kotom – naszym zdaniem zainteresuje ona maluchy, jak i starsze koty nie wychodzące. Polowanie na „ogon” zapewnia kotu ruch, co w przypadku kotów domowych jest bardzo ważne a także pozwala kotu atrakcyjnie spędzić czas (pamiętajcie, że domowe koty często się nudzą i w każdej wolnej chwili bawcie się ze swoimi pupilami). O tym, że zabawka podoba się innym kotom świadczą opinie ich ludzi zamieszczane na Amazon. Nie wiemy, jak zagregują na tę zabawkę koty wychodzące na polowania – naszym zdaniem pierwsze uruchomienie zabawki zainteresuje kota wychodzącego ale bardzo prawdopodobne jest, że szybko straci zainteresowanie zabawką.

Mankamentami zabawki, jakie zauważyliśmy są: szybko zużywające się baterie (my wymienialiśmy po 3 dniach), rzężenie napędu urządzenia w momencie gdy, któryś z nas złapie „ogon” i go trzyma lub się na nim położy (człowiek, wtedy wyłącza zabawkę), hałas, jaki robi poruszająca się po podłodze kulka tocząca „ogon” (zabawkę najlepiej położyć na dywanie), konieczność odkręcania śrubki aby wymienić baterie, brak zapasowego „ogona” i naszym zdaniem wygórowany koszt zabawki – z tego, co wiemy owieczka straciła sporo czasu na znalezienie dla nas tej zabawki (w polskich sklepach stacjonarnych jeszcze jej nie ma) i gdyby nie promocyjna cena to by jej nie kupiła ponieważ istniało ryzyko, że zabawka nas nie zainteresuje.

Nie wiemy, jak wygląda to w zabawkach innych producentów niż nasza (oprócz ceny), wiemy natomiast, że niektóre zabawki tego typu mają 4 zmienne prędkości (uważamy, że nie jest to konieczne a o około 45% podnosi koszt zabawki). Na kanadyjskim Amazon znaleźliśmy tę zabawkę rozbudowaną o dodatkową funkcję – oprócz uciekającego pod materiałem „ogona” jest dodatkowy wymienny drążek wyprofilowany do góry na którym można powiesić na przykład pęk piór latający wokół zabawki w powietrzu. Zabawka ma 3 prędkości i kosztuje tyle, co zabawki tylko z uciekającym „ogonem” ( nie można zamawiać produktów z kanadyjskiego Amazon do Polski).

Niech kot będzie Tobą

Set & Thot

PS
Pamiętacie prosimy, że kot podczas zabawy powinien znajdować się pod nadzorem. Po zabawie zabawkę należy schować. Pamiętajcie też, że najlepszą i bezkosztową zabawką, która nigdy się nie znudzi kotu są pudła przyniesione z marketu. Każde nowe pudło to dużo kociej radości.