Etyka a kocie rasy

ALIAKSANDRA KUZMENKA

Koty to jedne z najpopularniejszych pupili. Jeśli też marzysz o małych puszystych łapkach w swoim domu, zapraszam do przeczytania tego artykułu. Wiem, pewnie już wiesz o kotach wszystko. Ale w tym artykule chcę poruszyć nieco nowy, ale bardzo istotny temat dla wielbicieli kotów – temat etyki. O co chodzi z tą etyką? – pomyślisz. Zacznijmy od początku: od kocich ras.

Otóż niewątpliwie znasz takie rasy, jak bytyjska, perska i szkocka zwisłoucha (te z uroczymi uszkami) albo ostatnio coraz bardziej popularną rasę munchkin (jak pies welsh corgi tylko w świecie kotów). Łączy je właśnie etyka, a tak naprawdę jej brak, ponieważ wszystkie te rasy możemy śmiało zaliczyć do grona ras nieetycznych. Dlaczego?


Mówiąc o etyce będziemy przede wszystkim mieli ma myśli zdrowie zwierzaka. I tutaj mamy problem, ponieważ anatomia wszystkich wymienionych wyżej ras sprawia, że te koty już w bardzo młodym wieku (a niekiedy nawet od urodzenia) zaczną zmagać się z poważnymi chorobami. Rasę brytyjską, perską i zwisłouchą wyróżnia płaski pyszczek. Niestety, za ten urok kot płaci bardzo wysoką cenę: cierpi na choroby układu oddechowego. Takie rasy nazywa się rasami krótkoczaszkowymi. W rzeczywistości to, co jest ich cechą wyróżniającą, jest defektem anatomicznym, ponieważ głowa zwierzęcia jest zbudowana w nienaturalny sposób. Przez płaską kufę zwierzę ma zwężone nozdrza i niedorozwój tchawicy, co sprawia, że nie może oddychać, co powoduje przeróżne choroby. W przypadku rasy munchkin ich krótkie nóżki nieuchronnie spowodują choroby stawów. W związku z tym decydując się na zakup kociątka podobnych ras wspieramy hodowlę zwierząt, które od urodzenia nie mają szansy na zdrowe życie. Jeżeli komuś mimo wszystko zależy na posiadaniu takiej rasy i jest świadomy, że takie zwierzęta potrzebują bardziej skomplikowanej opieki, poleca się rozważyć opcję adopcji kota. Daje to możliwość polepszenia jakości jego życia i uniknięcia popierania nieetycznych praktyk.


Drugą kwestią, która wiążę się z pojęciem etyki, jest hodowla zwierząt. Ludzie często wybierają konkretną rasę chociażby ze względu na jej wygląd, ale też ze względu na charakter konkretnej rasy. Kupno rasowego kota zazwyczaj wiąże się z wielkimi kosztami, ale wielkie koszty nie zawsze gwarantują odpowiedzialności hodowcy. Oto niektóre rzeczy, na które warto zwrócić uwagę wybierając „rodziców” swojego przyszłego kota.

Hodowca powinien znać się na danej rasie i być w stanie udzielić odpowiedzi na Wasze pytania. Warto też zrobić własny research, żeby posiadać podstawową wiedzę o tym, jak zwierzę danej rasy powinno wyglądać. Hodowca również powinien posiadać odpowiednie dokumenty, tak zwany rodowód, który potwierdza rasowość kota i jego pochodzenie. Dodatkowo odpowiedzialny hodowca przed sprzedażą kociąt robi wszystkie niezbędne szczepienia w zależności od wieku. I na koniec: zawsze warto skorzystać z możliwości obejrzenia miejsca, gdzie zwierzęta mieszkają, żeby samodzielnie upewnić się, że zwierzęta są rzeczywiście zadbane. Wszystko to podwyższa szansę ominąć tak zwanych „backyard breeders”. Pojęcie to można przetłumaczyć z angielskiego jako przydomowy hodowca, określa ono tych, kto zajmuje się hodowlą zwierząt amatorsko, najczęściej w celu uzyskania większego zysku. Często wiąże się to z eksploatacją zwierząt i brakiem odpowiednich warunków ich utrzymania.
Podsumowując – świadomość i odpowiedzialność są kluczowe podczas wybierania nowego puchatego członka rodziny. Właśnie – członka rodziny, nie zabawkę. Edukuj się i zadbaj o swojego przyszłego kota.