ANDRZEJ RACHUBKA
Czy słyszeliście kiedyś o kocie, który chodzi po drzewach jak wiewiórka i wygląda jak mały jaguar? Przedstawiamy margaja – kota, który ma w sobie więcej akrobacji niż niejeden gimnastyk.
Kim jest ten leśny ninja?
Margaj (Leopardus wiedii) to dziki kot z Ameryki Środkowej i Południowej. Na pierwszy rzut oka można go pomylić z ocelotem – mają podobne cętki i tajemnicze spojrzenie. Ale margaj to mniejszy, bardziej zwinny kuzyn, który większość życia spędza… w koronach drzew!

Koci Tarzan w akcji
Ten kot nie tylko wspina się na drzewa – on w nich żyje. Potrafi obracać tylne łapy o 180 stopni, dzięki czemu schodzi z drzewa głową w dół (jak kot – wampir, tylko słodszy). Margaj skacze, huśta się na gałęziach i poluje wśród liści. W jego menu? Małe ssaki, ptaki, a nawet małpy – jeśli uda mu się je zaskoczyć.
Czy margaja można pogłaskać?
Oj, nie bardzo. Choć wygląda słodko, to jednak dziki kot z lasu tropikalnego, a nie mruczek do przytulania. Jest samotnikiem, aktywnym głównie nocą, i raczej nie zamierza dzielić się swoim drzewem z człowiekiem. No chyba że z bardzo daleka.

Ciekawostka z dżungli
Margaj potrafi naśladować dźwięki swoich ofiar, np. piski małych małpek, żeby zwabić je w pułapkę. To taki koci trick, jakbyś miauczał jak otwierająca się puszka tuńczyka. Podsumowując: margaj to koci James Bond lasów tropikalnych – cichy, zwinny, niezależny i… absolutnie dziki. Niech cię nie zwiedzie jego rozkoszna minka – ten kot nie potrzebuje kuwety, tylko porządnego drzewa.