Zabawka dla kota z domowego recyklingu

Jak człowiek pracuje koty się nudzą. Nawet jak są dwa. My aby sprowokować człowieka do tego aby znalazł dla nas czas i pobawił się z nami między innymi polujemy na jego rzeczy. To ciekawe, że niby taki jest zajęty a jak coś mu zabierzemy od razu widzi. Ma oczy z tyłu głowy? A może jest jasnowidzem?


Jakiś czas temu Thot upolował w kuchni pusty kartonik po jajkach i przytargał go pokoju. Jakiś czas wałczył ze swoją zdobyczą jak z prawdziwym ogromnym szczurem. Jak Thot się znudził pudełkiem zająłem się ja. Próbowałem do niego wejść ale to nie takie proste, nawet dla mnie – mistrza wpychania się do małych pudełek.

Widząc nasze zmagania z pudełkiem do zabawy przyłączył się człowiek. Zawsze lubimy, jak się z nami bawi, ale tym razem nas zirytował – zniszczył nam pudełko! Poszarpał je na kawałki! Odeszliśmy obrażenie do swoich własnych zajęć.

Jak przyniósł na to śmietnisko z naszej zabawki sznurek wróciliśmy zaciekawieni, po co mu ten sznurek. Człowiek zrobił małą dziurkę w słupku, który wcześniej wyrwał z kartonika i przeciągnął przez niego poczwórnie złożony sznurek. Najpierw zrobił węzeł na sznurku z szerszej strony słupka, podciągnął sznurek tak aby węzeł znalazł się u nasady i zrobił drugi węzeł na czubku słupka. Wystający z tej konstrukcji sznurek splótł w warkocz, który zabezpieczył przewiązując jego końcówkę kawałkiem sznurka. Zrobił takie dziwolągi dwa.


Jak skończył położył to coś, przed nami i powiedział ”macie recyklingowe myszki”. Myszki z recyklingu, jak widać na powyższych zdjęciach, bardzo nam się spodobały. Od tego czasu człowiek, nie wyrzuca kartoników po jajkach a robi nam z nich myszki. Recyklingowe myszki są jednorazowego użytku ponieważ walcząc z nimi gryziemy je tak, że karton się rozlatuje (człowiek zbiera ogony i ma do następnych myszek). No ale dlatego, że nie mamy ich na co dzień zawsze są dla nas atrakcyjne. Lubimy też teraz towarzyszyć człowiekowi, jak robi te myszki, bo wiemy już dlaczego niszczy pudełko. Atutem myszek z recyklingu jest też to, że są wykonane z tego co koty uwielbiają: kartonu i sznurka. Człowieku, nie wyrzucaj kartoników po jajkach. Zrób kotu recyklingową myszkę i przekonaj się czy ta prosta i właściwie bezkosztowa zabawka może konkurować z wyszukanymi i drogimi myszkami ze sklepu, Zapewniamy, że tak.

Niech kot będzie z Wami

Set & Thot

PS

Jeśli mowa o myszkach: nie kupujcie kotom myszek twardych w środku i zbyt dużych. Myszka powinna być mała i miękka w środku, tak aby można było nosić ją w pyszczku i bić się z nią, jak z prawdziwą zdobyczą. Najlepiej sprawdzają się myszki wypełnione gąbką. Kupując myszkę wystarczy umieścić ją pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym i sprawdzić czy zgniata się tak, jak plastelina. Sprawdzają się też małe wykonane z tworzywa ażurowe myszki – piłki długimi ognam. Myszka koniecznie musi mieć długi ogonek. Nie koniecznie natomiast musi być kolorowa, wybitnie puchata, dzwoniąca czy piszcząca, dekorowana nie wiadomo czym. My mamy nawet myszkę wieczorową z cekinami.. brrrr… człowiek chyba kupił ją dla innych ludzi, bo wszyscy nasi goście się nią zachwycają a my omijamy ją z daleka. Im prostsza myszka tym lepsza dla nas kotów. Nawet nie musi mieć oczu i uszek – one zazwyczaj i tak odpadają a mogą być niebezpieczne jeśli kot je zje.