Czego nie wiecie o kocimiętce

Clipboard04

Najnowsze badania sugerują, że odurzające substancje chemiczne w roślinach, takich jak kocimiętka, matatabi (silver vine) czy waleriana aktywują receptory opioidowe kotów, podobnie jak heroina i morfina u ludzi, ale ich nie uzależniają. Ponadto z badania wynika, że ocieranie się o te rośliny chroni koty przed ukąszeniami komarów.

O tym jak i dlaczego kocimiętka fascynuje koty napisaliśmy w artykule „Czy każdy kot jest narkomanem? W świetle najnowszych badań czujemy się zobowiązani do uzupełnienia artykułu. Zastanawiało nas dlaczego niektóre koty, z tych kotów, które reagują na kocimiętkę, liżą ją i wąchają a inne dodatkowo tarzają się w rozsypanej kocimiętce. Odpowiedź na to pytanie ponoć, choć nam trudno jest zgodzi się z ich wnioskami, znaleźli japońscy badacze.

W eksperymencie użyto wyselekcjonowane ekstrakty z kocimiętki właściwej (Nepeta cataria) oraz matatabi (Actinidia polygama) endemiczna dla Japonii i Chin, która bywa nazywana japońską kocimiętką, kocim pudrem czy srebrną latoroślą (silver vine). Pierwsze doniesienia o behawioralnej reakcji kotów na matatabi zostały opisane przez japońskiego botanika w 1704 roku a na kocimiętkę przez brytyjskiego botanika w 1759 roku. Reakcja behawioralna objawiająca się odurzeniem kotów na matatabi świetnie została uchwycona na obrazie Ukiyo-e (rodzaj tradycyjnego malarstwa japońskiego) narysowanym w 1859 r. przez grafika Tsukioka Yoshitoshi. Jest on ilustracją ludowej opowieści o walce kotów z myszami, w której myszy samuraje używają matatabi jako broni do odurzenia kotów. Obraz znajduje się w Muzeum Sztuk Pięknych w Bostonie.

Ponieważ naukowcy w trakcie eksperymentu stwierdzili, że związek chemiczny z matatabi działał silniej niż związek chemiczny pozyskany z kocimiętki w dalszych testach używali tylko ekstraktu pozyskanego z matatabi. Hm… trochę nas to zaskoczyło ponieważ obaj lubimy kocimiętkę, a Seta można nawet nazwać fanem kocimiętki, to obaj na matatabi w ogóle nie reagujemy. Matatabi można kupić w niektórych sklepach zoologicznych w postaci patyczków (na zdjęciu poniżej) oraz zabawek z nich wykonanych a także proszku ze zmielonych części owoców, liści i drewna matatabi. Ale wracamy do eksperymentu.

Poniższy link kieruje do fragmentu nagrania z jednej części przeprowadzonego eksperymentu. Na filmie widać jak koty domowe i duże dzikie koty (z ZOO w Kobe i Osace) reagują na bibułę nasączoną ekstraktem kocimiętki. Psi testerzy na ten zapach byli obojętni. W eksperymencie wzięły też udział myszy, które podobnie jak psy nie reagowały na kocimiętkę. Z eksperymentu wynika, że wśród kotów domowych jaki i dzikich na kocimiętkę reagowało 2/3 biorących w badaniu osobników, co nie jest zaskoczeniem ponieważ nie wszystkie koty na nią reagują o czym pisaliśmy w wymienionym na początku testu artykule.

Jednym z wniosków, jaki postawili naukowcy było to, ze zarówno domowe koty jak i dzikie duże koty tarzają się w kocimiętce aby odstraszać komary. Podczas eksperymentu stwierdzono, że ekstrakt koci miętki oraz ekstrakt matatabi odstrasza komary a nawet zgłoszono wniosek patentowy obejmujący zastosowanie ekstraktu kocimiętki (nepetalaktolu) jako środka odstraszającego owady. Sprawdzono również, że koty potraktowane kocimiętką nie były narażone na ukąszenia komarów w przeciwieństwie do kotów z grupy kontrolnej. Ponieważ koty do tej części eksperymentu zostały uśpione nie będziemy opisywali tej części eksperymentu ponieważ mogło zagrażać to ich zdrowiu a nawet życiu. A z takimi procedurami nie zgadzamy się. Jeśli ktoś chce prześledzić wszystkie etapy eksperymentu może skorzystać z linku zamieszczonego pod artykułem.

Autorzy eksperymentu sugerują, że domowe i duże koty tarzając się i ocierając o kocimiętkę reakcję tę albo wyewoluowały niezależnie, albo odziedziczyły ją od wspólnego przodka. Swoją hipotezą o ochronie przed komarami argumentują między innymi tym, że koty polując zastygają nieruchomo czekając na odpowiedni moment do ataku na zdobycz a trudno wytrwać w bezruch kiedy jest się atakowanym przez komary. Wnioskują, że tarzanie się w kocimiętce nie jest spowodowane euforią a jest zachowaniem funkcjonalnym chroniącym dobrostan kota. Naukowcy spekulują, że przodkowie kotów mogli przypadkowo ocierać się swoimi ciałami o rośliny, cieszyć się tym uczuciem i koty nadal to robią. Nie można jednak wykluczyć, że to komary kształtowały zachowanie kotów. Nie polemizujemy z naukowcami ale coś nas intryguje – nigdy nie widzieliśmy aby komary atakowały koty domowe. Ktoś może powiedzieć, że biorą suchą kąpiel w kocimiętce ale w naszym kraju kocimiętka nie jest rośliną popularną… A Wy widzieliście?

R. Uenoyama, T. Miyazaki, JL Hurst, RJ Beynon, M. Adachi, T. Murooka, I. Onoda, Y. Miyazawa, R. Katayama, T. Yamashita, S. Kaneko, T. Nishikawa, M. Miyazaki, The characteristic response of domestic cats to plant iridoids allows them to gain chemical defense against mosquitoes. Science Advances 7, eabd 9135 (2021).
https://www.science.org/doi/10.1126/sciadv.abd9135
Niech kot będzie z Tobą
Set & Thot