Koty w mitologiach i wierzeniach

MARTA SZWARC

Te czworonożne stworzenia, które dziś goszczone są w naszych domach, dawniej były otaczane kultem, wychwalane czy stanowiły znak mający przepowiedzieć przyszłość. Czasami jednak były postrzegane jako przebranie dla zła, ukryty demon czy pechowa wróżba. Wszystko to koty zawdzięczają swojej niezwykłej naturze i wyglądowi, który niejednokrotnie utwierdzał ludzi w przekonaniu o ich magicznych powiązaniach z bogami i naturą. Nic więc dziwnego, że nasi przodkowie umieszczali je tak często w swoich wierzeniach.

Mitologia egipska

Zacznijmy więc od starożytnej cywilizacji, która znana jest z otaczania tych czworonogów kultem. Wszystko to za sprawą bogini Bastet, przedstawianej jako kota lub kobiety z głową kota. Była córką boga Ra i bogini Izydy, a jej symbolami był krzyż Ankh jako symbol życia oraz instrument muzyczny sistrum, które symbolizowano jej władzę. Nosiła wiele imion do których należały: Baast, Ubasti, Oko Ra, Pani Wschodu oraz Bogini Wschodzącego Słońca. Jednak gdy Aleksander Wielki wraz z wojskiem najechał Egipt, zaczęto mianować ją jako boginię księżyca. Jej imię Bastet oznacza kobietę z dzbanem maści, które wskazywać ma na to, że była boginią perfum i mazideł. Prócz tego była boginią miłości, płodności, radości, tańca, muzyki, domowego ogniska oraz tego co kojarzyło się ze szczęściem. Jej największa świątynia znajdowała się w Bubastis, do której to udawali się wyznawcy podczas jej święta, a w obrzędach mających tam miejsce mogli uczestniczyć tylko dorośli. To właśnie w tym mieście znajduj się jedna z większych kocich nekropoli.

Bóstwa w tamtym czasie często posiadały dwa oblicza, co dotyczyło również Bastet – czułej i dobrej opiekunki domu. Jej złą stroną była Sechmet – bogini wojny, chorób i zemsty. Ukazywano ją w postaci bezwzględnej, rządnej krwi lwicy lub jako kobietę o lwiej głowie. Jeden z mitów opowiada o tym jak pewnego razu Bastet wpadła w szał, przemieniła się w lwicę (Sechmet) oraz zaczęła masowo mordować ludzi. Zasmakował wtedy w ludzkiej krwi i nie chciała przestać zabijać. Bóg Ra musiał użyć podstępu, aby z powrotem przemienić ją w spokojnego kota. Warto również zaznaczyć, że mity jako przekazywane z ust do ust, mogą mieć kilka wersji. W jednej wersji Bastet i Sechmet to siostry, a nie dwa oblicza tego samego bóstwa.

Mitologia rzymska i grecka

Mimo, że w starożytnym Rzymie i Grecji koty pełniły jedynie rolę strażników spichlerzy, to nadal były uważane za bardzo pomocne. Mało osób wie, że dane zwierzęta były symbolem wolności oraz bogini Diany. W mitologii greckiej wspomina się również o micie, który opowiada jak to Artemida uciekając przez Tyfonem do Egiptu zmieniła się w kota, przez co powiązano ją z Bastet. Zwierzęta te były również uważane za jeden z wielu atrybutów przypisywanych bogini Hekate. Pomimo, że w danej mitologi niewiele jest odniesień do kotów, warto pamiętać, że zwierzęta te służyły również na statkach łapiąc szczury. Przez to żeglarze rzymscy przyczynili się do ich ekspansji terytorialnej na całą Europę oraz poza kontynent.

Mitologia nordycka

Ich ekspansja terytorialna dosięgnęła nawet kraje skandynawskie, ponieważ również w danej mitologii możemy odnaleźć wzmianki o kotach. Z tymi zwierzętami utożsamiana była bogini miłości i płodności – Freja. Według podań towarzyszyły jej zawsze dwa białe, uskrzydlone koty, które zaprzęga do swego rydwanu. Wyznawcy, aby zdobyć sobie przychylność bogini, która mogła zagwarantować im urodzajne plony, zostawiali przed drzwiami domu miskę mleka dla jej czworonożnych przyjaciół.

Mitologia słowiańska

Koty w mitologi Słowian miały dość dualistycznych charakter. Z jednej strony utożsamiany były z demonami i podziemiem, a z drugiej posiadały właściwości lecznicze. Warto jednak zacząć od tego, że koty nie były pierwszymi zwierzętami domowymi. Ich poprzednikami były łasice, które zostały wyparte przez tych zręcznych myśliwych, ponieważ uznano je za bardziej pożyteczne dla gospodarstw. Od samego początku postrzegano je jako istoty powiązane z magią i wróżbami. Prawdopodobnie nacechowano je tak ze względu na ich wygląd oraz specyficzny tryb życia. Dawniej wierzono, że kot przebywający w danym domu to przodek rodziny, którego zadaniem jest opieka nad jego członkami. Często też wróżono z zachowań danego zwierzęcia. Kiedy kichnął zwiastowało to nadejście deszczu, a trzy razy – chorobę w rodzinie. Gdy się mył oznaczało to przybycie goście, a myta część ciała miała przepowiadać, z której strony nadejdą. Natomiast ocieranie się o nogę stołu miało być zapowiedzą zmiany pogody. Kot miał być również przebraniem dla różnych sił zła. Chętnie zmieniały się w niego wiły, zmory oraz Boruta. W Rosji wierzono, że to psotne wiedźmy, które chcą zaszkodzić gospodarstwu. Z kolei na Białorusi przestrzegano przed królem kotów – Wargin’em, który sprowadzał na swojego właściciela szaleństwo. Kot był postrzegany również jako zwierzę mające medyczne zastosowanie. Jego krew miała silne właściwości lecznicze, a wąchanie jego ogona mogło pomóc w przypadku kataru. Należało uważać, aby zwierzęciu przy tym nie wyrządzić krzywdy i nie urazić, ponieważ mogło wiązać się to z przykrymi skutkami. Przykładowo – konsekwencją oblania kota wodą miała być suchota.


Mitologia celtycka

Niedaleko Słowian żyły ludy celtyckie, które obecnie kojarzoną są głównie z opowieściami o Królu Arturze i rycerzach okrągłego stołu. Zaciekawić może fakt, że dany władca również miał styczność z walijską, mityczną wersją zwierzęcia. Mowa oczywiście o Cat Palug’u – ogromnym kocie, którego matką była locha Henwen. Jako kocię został wrzucony do morza, jednak wyłowiono go na wyspie Anglesey. Dokonali tego dwaj bracia – synowie Króla Paluga, którzy zaopiekowali się zwierzęciem. Ostatecznie doprowadziło to do wielkiej tragedii, gdyż kot dorastając stawał się coraz większy, aż ostatecznie zaczął pożerać ludzi. Zabił 180 rycerzy, aż pokonał do Kai – rycerz przebywający na dworze Króla Artura. Istnieją również dwie inne wersje mitu. Jedna z nich mówi, że bestię pokonał sam władca, druga z kolei – francuska, że to Cat Palug, pożarł Króla Artura.

W okolicach Szkocji oraz Irlandii przestrzega się ludzi przed mitycznym kotem, nazywanym Cat Sith. Obrazuje się go jako dużego niczym pies, czarnego kota z białą plamką na piersi lub brzuchu. Według szkockiej wersji mitu jest to wróżka, która kradnie dusze z jeszcze nie pochowanych ciał. Dlatego też mieszkańcy tamtych terenów próbowali odstraszyć kota zagadkami, muzyką, a nawet kocimiętką. Trzymano też zwłoki w zimnych pomieszczeniach, ponieważ zwierzę było przyciągane za pomocą ciepła. Natomiast Irlandzka wersja głosi, że Cat Sith to wiedźma, która może przemienić się w niego maksymalnie dziewięć razy.

Na wyspach brytyjskich istnieją również dwie legendy o olbrzymim Królu Kotów (Irusan), który może ukrywać się w domu pod postacią zwykłego kota. Pierwsza z nich jest o poecie, który obrażając te zwierzęta w jednym ze swoich dzieł, rozwścieczył Króla Kotów, a ten porwał go i ślad o nim zaginął. Druga opowiada o mężczyźnie, który wracając do domu był świadkiem pogrzebu odprawianego przez koty. Gdy przybył do domu opowiedział o wszystkim swojej żonie, nie zdając sobie sprawy z tego, że ich pupil również słucha. Po zakończonej opowieści kot wstał i przemówił ludzkim głosem: „Teraz ja będę Królem Kotów!”. Zwierzak wyskoczył przez okno i jego właściciele więcej go już nie zobaczyli.

Mitologia chińska

Oczywiście ekspansja terytorialna kotów nie zakończyła się w Europie. Przybyły one również do Azji, w której zaczęto utożsamiać je z bóstwem. W Chinach zwierzęta te zaczęły pełnić rolę strażników nie tylko pól uprawnych, ale także domostw. W „Księdze rytuałów” można odnaleźć legendę o kociej bogini Li Shou, która otrzymała zadanie nadzorowania nowo powstałej Ziemi. Dano jej również dar mowy, aby mogła porozumiewać się z innymi bogami. Jednak ze względu na swoją leniwą i swawolną naturę wolała przekazać władzę ludziom. Odebrano jej wtedy umiejętność mowy, gdyż nie była ona jej już potrzebna. Przekazano ją natomiast człowiekowi, tak aby ten mógł się komunikować z bogami.

Mitologia japońska

Jednak niewątpliwie najsłynniejszym znanym kotem pochodzącym z Azji jest Manekineko. Figurka bobtaila z uniesioną łapką najprawdopodobniej największą popularność zyskała w okresie Edo, czyli w latach 1603-1868. Jej nazwę można przetłumaczyć jako „zapraszający kot”, ponieważ ruch łapą jaki wykonuje kot podczas mycia przypomina ruch przywoływania w danej kulturze. Ma ona przynosić szczęście, bogactwo oraz chronić ludzi przez nieszczęśliwymi wypadkami. Z Maneki-neko związanych jest wiele historii ale najlepiej przytoczyć dwie najpopularniejsze. Pierwsza opowiada o seniorze rodu Li, który chcąc schronić się przed deszczem ukrył się pod jednym z drzew. Nagle zauważył, że nieopodal jest stara świątynia, a w wejściu siedzi myjący się za uchem kot. Na ten gest podszedł do zwierzęcia, a gdy oddalił się od drzewa, te raził piorun. Jako podziękowanie za uratowanie życia, mężczyzna przeznaczył dużo pieniędzy na świątynię, przez co uchronił ją przed zamknięciem. Druga opowiada o niezwykle utalentowanej gejszy, którą w toalecie „zaatakował” jej ukochany kot. Właściciel domu przyszedł kobiecie z pomocą i odciął zwierzęciu głowę. Na szczęście kot jeszcze zdążył zagryźć jadowitego węża, który ukrywał się w tym pomieszczeniu niedaleko swojej właścicielki. Widząc truchło gada i jej ukochanego pupila, gejsza była zrozpaczona. Mężczyzna, aby ją pocieszyć, podarował jej figurkę maneki-neko, która była podobizną jej zmarłego kota.


Niestety nie wszystkie kocie postacie z tej kultury są tak dobrze kojarzone. Niektóre z nich to yokai, czyli mityczne stworzenia, które łączą świat rzeczywisty oraz nadnaturalny. Zwykłe domowe koty mogły przemienić się w yokai, gdy były starsze, osiągnęły duże rozmiary lub odpowiednio długi ogon. Jednak nawet młode potrafiły zmienić się w mityczne stworzenia, szczególnie gdy wypiły dużą ilość oliwy z lampy, którą był olej rybny. Warto zaznaczyć, że nie wszystkie są złe, jednak nie bez powodu Japończycy nie dopuszczali kotów w pobliże zmarłych. Wiązało się to z wierzeniami, że w ciele naszego pupila może kryć się na przykład Bakaneko, czyli ogromny kot mogący zmieniać kształty. W swej oryginalnej postaci chodzi on na tylnych łapach oraz nawiedza domy swoich byłych właścicieli, bądź sąsiadów. Zazwyczaj towarzyszą mu też błędne ogniki, które mogą przyczynić się do spalenia domu. Posiadał on zdolność przemiany w człowieka lub w zwykłego domowego pupila. Potrafił mówić ludzką mową, ściągać nieszczęścia oraz klątwy, a także ożywiać zmarłych przeskakując nad nimi. Wtedy to umarły stawał się jego marionetką, bądź niewolnikiem.

Kolejnym mitycznym stworzeniem jest jeden z rodzai Bakeneko – Kasha. Jest to kot wielkości człowieka lub nawet większy. Często otaczały go płomienie lub nawet pioruny. Kradł on ciała zmarłych, przez co duszą tych nieszczęśników było ciężej przejść na tamten świat. Zwykle byli oni dla niego pożywieniem, ale również wykorzystywał je do czarnej magii i przemieniał w zombi. Czasami Kasha był wysłannikiem – porywał ciała grzeszników, aby sprowadzić je do piekła, gdzie owe dusze otrzymywały zasłużoną karę.

Najbardziej złośliwym z kocich yokai jest nekomata. Posiada on rozdwojony ogon lub dwa ogony, chodzi na tylnych łapach oraz potrafi posługiwać się ludzką mową. Może także przybrać postać człowieka, zniewolić go i pożreć. Z kolei zmarłych jest w stanie ożywić, po czym sterować nimi jak marionetkami. Pierwotnie miał on zamieszkiwać w górach, jednak z czasem przeniósł się bliżej ludzkich domostw. Japończycy wierzyli, że ogon ich pupili posiada magiczne zdolności i to za jego sprawką zwierzę mogło stać się potężnym yokai. Dlatego też aby zapobiegać rozdwojeniu się ogona – skracali je.

Myśleli również, że kocie oczy w ciemności to tak naprawdę płomienie. Najsilniej związanym z ogniem kocim yokai jest Gotokuneko. Na głowie nosi trójnożny stojak na czajnik (gotoku) i zieje ogniem z bambusowej dmuchawki, która służyła do rozpalania ognia (hifuki-dake). Jest odmianą nekomaty, który zazwyczaj wypoczywa przy kominku, a gdy nikogo nie ma w pobliżu sam podtrzymuje ogień.