MATEUSZ BURKARD
Kot czarnołapy jest jednym z najmniejszym gatunków dzikich kotów na świecie, a już na pewno najmniejszym kotem występującym natywnie w Afryce. Jego okoliczni kuzyni, jak chociażby kot nubijski czy serwal sawannowy są od niego aż około trzykrotnie więksi, a niewiele lepiej wypada on także przy zwykłym kocie domowym. Jest on jednak doskonałym przykładem na to, że rozmiar wcale nie ma znaczenia, a szacunek zawsze można sobie wywalczyć, niezależnie od gabarytów.
Jego ciało typowo mierzy pomiędzy 36 a 52 cm, z ogonem długości 15- 20 cm. Wagowo są one niezwykle drobne, gdzie samice ważą zwykle nieco ponad jeden kilogram, zaś samce około dwóch. Jest to zaledwie kilogram różnicy pomiędzy płciami, jednakże w tak małej skali sprawia on, że samce są około dwukrotnie większe od swoich partnerek, co jest zdecydowaną rzadkością w świecie ssaków. Jego futro ma jasnobrązowy odcień (określany czasem, jako drewniany) i jest pokryte licznymi czarnymi plamkami, przechodzącymi w niektórych miejscach w pasy. Najbardziej wyróżniają się one na jego szyi, co sprawia, że pod odpowiednim kątem wygląda on jakby nosił obrożę. Te pasy osiągają jednak największą grubość na łapach, które są również intensywnie poczerniałe od spodu, czemu ten gatunek zawdzięcza właśnie swoją nazwę.

Kot czarnołapy jest zarówno gatunkiem monotypowym (nie posiadającym odmian), jak i endemicznym, czyli występującym tylko i wyłącznie na terenie danego obszaru. W tym przypadku jest nim dolny kraniec Afryki, a dokładniej tereny RPA i południowej Botswany, z osobnikami trafiającymi się także w Namibii oraz południowych częściach Angoli i Zimbabwe. Zamieszkuje on otwarte, suche sawanny oraz półpustynne zarośla terenów Karru i kotliny Kalahari.
Kot ten prowadzi samotniczy i nocny try życia. Dnie spędza on głownie na wylegiwaniu się albo w pustych kopcach termitów albo w opuszczonych norach mróników czy jeżozwierzy. Wychodzi z nich dopiero po zmroku by polować, lecz szybko do nich ucieka jeśli tylko wyczuje w okolicy choćby najmniejsze zagrożenie. Jeśli jednak już zostanie on zapędzony w kozi róg, to pomimo swoich filigranowych rozmiarów potrafi on się niezwykle zaciekle bronić. Przez to też mieszkańcy tamtych okolic nawywają go czasem “tygrysem z mrowiska” za swoją niebywałą waleczność, a według jednej legendy Buszmenów kot ten miałby być w stanie zabić nawet dojżałą żyrafę, poprzez przegryzienie żył szylnych. Legenda o tyle co ciekawa to raczej jednak nieprawdopodobna, gdyż koty czarnołape są znane z bycia raczej kiepskimi wspinaczami, ze wględu na swoją dosyć zbitą budowę.
Poluje głownie na małe gryzonie, ptaki i czasem zające, a jego system polowania składa się z trzech głównych metod, które dobiera w zależności od okolichności. Pierwszą metodą są “łowy szybkie”, polegające na wygonieniu ofiary w miejsce pozbawione zarośli, aby ta nie mogła się w nich ukryć. “Łowy wolne” z kolei polegają na spokojnym zakreślaniu kółek w zaroślach w poszukiwaniu schowanych w nich gryzoni. Ostatnią i najberdziej energooszczędną metodą jest jednak “siedź i czekaj”, polegającą na spokojnym czatowaniu tuż przez norami swoich ofiar, oczekując na ich ruch. Dobre polewanie jest kluczowe dla tych kotów, gdyż muszą one codziennie skonsumować około 1/6 swojej masy ciała, aby móc przetrwać. Przez tak duże zapotrzebowanie energetyczne, spędzają one właściwie całe noce na polowaniu, czasem łapiąc nawet do 14 zdobyczy w ciągu zaledwie kilku godzin. Pomimo to i tak są one czasem zmuszone, aby dopychać żołądki insektami, stanowiącymi około 2% ich diety.
Pomimo swojej nieustępliwości koty czarnołape są obecnie gatunkiem narażonym na wyginięcie. Głównymi zagrożeniami są dla nich wszelakie pułapki zastawiane w celach kontroli populacji drapieżników, ale także rozwój gospodarstw ludzkich, ataki ze strony hodowlanych psów oraz różnie choroby zakaźne, na które koty te są niestety niezwykle podatne.